Miłość można nazwać na wiele sposobów. Można nadać jej wiele imion. Można spotkać ją w każdej postaci, ale nie znam miłości bardziej prawdziwej, od tej, która trwa nawet wtedy gdy jest zraniona.
Spotkałam pewnego dnia miłość. Uśmiechnęła się do mnie. Nawet zdecydowała się ze mną porozmawiać. Na początku nie miałam zielonego pojęcia, że to wszystko się tak potoczy. Nie myślałam, że zwykły człowiek, zwykły mężczyzna będzie dla mnie wszystkim. Że imię jakie mu nadam to po prostu 'miłość'. Teraz już wiem, że kocha się za nic. Że jedyny powód jaki przychodzi mi na myśl mojej miłości do niego to to, że po prostu żyje. Nie potrzeby mi książkę na białym koniu, umięśniony facet z kasą pod sam sufit, nie potrzeby mi wymyślony w mojej głowie ideał. Wystarczy mi zwykły on. Z tysiącem wad i milionem zalet, ze wszystkimi swoimi uzależnieniami i przyzwyczajeniami, z uśmiechem na ustach i smutkiem w oczach. Byle był prawdziwy i cały mój. Tylko on jest mi potrzeby do szczęścia. Nikt więcej, tylko on.
Stanęłam na parapecie i spojrzałam w dół. Przeszedł mnie dreszcz, a całe moje ciało sparaliżował strach. Zastanawiałam się, co ja tutaj tak naprawdę robię, czy na pewno chcę skoczyć? W głowie buszowało mi od wspomnień i niewypowiedzianych myśli. Jeszcze raz spojrzałam w dół. Już byłam pewna swojej decyzji.
Nie chcę skoczyć.
Przynajmniej nie teraz.
---------------------------------
Powoli się rozkręcam. Mam nadzieję, że nie będę was zanudzać. :)
Powiedźcie szczerze co myślicie? Może być?
Wiem, że zostawiłam poprzednie opowiadanie nie dokończone, ale nie czułam się na siłach aby je kończyć. Przepraszam.
O wszystko możecie pytać tutaj: http://ask.fm/ligusiaaaa
Od razu chcę powiedzieć, że nie odpowiadam na pytania typu 'kiedy kolejny rozdział' Rozdziały dodaję co dziesięć dni. Naprawdę przykro mi, że będziecie musieli czekać tak długo. Po prostu mam bardzo mało czasu na pisanie. Zresztą będę się starać pisać długie rozdziały. :)
Jak już mówiłam rozdział pierwszy za dziesięć dni. :)
Cudowny prolog. Dziewczyna, która się rozmyśliła i w końcu nie skoczyła z mostu. Nie wiem co mam sądzić o fabule, ale zaskakujące. Bardzo mi się podoba i nie wiem czy wytrzymam 10 dni ♥
OdpowiedzUsuńostatni-wdech.blogspot.com
Mogę wykonać ci zwiastun na bloga. Chcesz? Zamów, ale pierw przeczytaj regulamin!
zamowienia-u-olcia.blogspot.com
Awww ja chce już 1 rozdział !!!
OdpowiedzUsuńCzekam <34
Hmmm.... No to tylko czekać. Cudo:-*
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i czekam na więcej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGENIALNE BOŻE DAWAĆ WIĘCEJ BO CIE ZJEM EWOFIZMZEWOIF;ZPMJFOQWFZMJOFQEZJMOEWF\3ZO GENIUSZ PISANIA OPOWIADAŃ <3 BOŻE ZAZDROSZCZĘ TALENTU <3
OdpowiedzUsuńPiękny prolog <3 Świetnie się zaczyna *_*
OdpowiedzUsuńSama nie przepadam za romansami, ale piszesz świetnie, więc chyba będę tu zaglądać i czytać to co napisałaś, bo masz talent. Blog ma świetny wygląd, bardzo taki lubię.
OdpowiedzUsuń